Chcesz auto zastępcze? Idź do sądu!

"Gazeta Wybiorcza” podkreśla, iż mimo odpowiedniej wykładni Sądu Najwyższego wciąż zdarzają się sytuacje, w których ubezpieczyciele zaniżają odszkodowanie za wynajem pojazdu zastępczego.

„Gazeta Wyborcza” cytuje sytuację swojego czytelnika, który został poszkodowany w zdarzeniu drogowym spowodowanym przez kierowcę ubezpieczonego w PZU SA i skorzystał z pojazdu w ramach własnej polisy. Problem powstał wówczas, gdy naprawa uszkodzonego samochodu przeciągnęła się ponad wyznaczony przez PZU termin. Po początkowym sprzeciwie PZU uznało wydłużenie za zasadne, ale oszacowała dzienną stawkę wg własnych warunków wynegocjowanych z wypożyczalniami, znacznie niższych niż w przypadku klienta indywidualnego. W efekcie czytelnik otrzymał kwotę niższą od poniesionych kosztów. Tymczasem, jak przypomina „Gazeta Wyborcza”, SN orzekł, iż ubezpieczyciele nie mogą sami wyznaczać stawek za pojazdu na czas naprawy samochodu poszkodowanego. Mimo że interwencja „Gazety” pozostała bez odpowiedzi zakładu, to ostatecznie wypłacił on klientowi wspomnianą różnicę.

Więcej na ten temat w „Gazecie Wyborczej” z 1 października, w artykule Anny Popiołek zatytułowanym „PZU do klienta po wypadku: chcesz auto zastępcze? Idź do sądu”, pod adresem:

Więcej na:http://wyborcza.biz/pieniadzeekstra/1,148267,18941769,pzu-do-klienta-po-wypadku-chcesz-auto-zastepcze-idz-do-sadu.html?disableRedirects=true

Wszystkie artykułyNastępny artykuł