Do czasu zapisu iż to ubezpieczyciel wynajmuje samochód poszkodowanemu wynajem był szybki. Klient zostawiał samochód w warsztacie i od razu mógł korzystać z samochodu zastępczego. Obecnie musi zwrócić się do ubezpieczyciela o samochód zastępczy a ten zwlekać z decyzją i wynajmem może kilka dni. SN zezwolił na jeszcze bardziej restrykcyjne stosowanie wynajmu auta zastępczego przez ubezpieczycieli. Według Sądu klient może wypożyczyć we własnym zakresie samochód zastępczy jednak jeśli cena tego wynajmu będzie wyższa niż cena wynajmu przez ubezpieczyciela różnicę tę poniesie poszkodowany z własnej kieszeni. Wyjątkiem jest udowodnienie iż wyższe koszty były celowe i ekonomiczne, a to odbywa się wyłącznie na drodze sądowej. Jednym z argumentów jest czas oczekiwania na auto z ubezpieczalni, zwykle kilka dni, kiedy auto z wypożyczalni można dostać od ręki.
Niższa jakość ubezpieczenia – sprawy sądowe o auta zastępcze
Spory o auta zastępcze to żadna nowość, jednak ich liczba wciąż rośnie. Ubezpieczyciele próbują oszczędzać na klientach, klienci za to są coraz bardziej świadomi swoich praw, których skutecznie dochodzą w sądach. Tracą wszyscy, bowiem polisy drożeją, a jakość usług ubezpieczalni spada. Samochody zastępcze przysługiwać winny poszkodowanemu z polisy OC sprawcy i to na czas naprawy pojazdu uszkodzonego. Tymczasem zaledwie w 2017 roku do sądów trafiło aż 30 tysięcy spraw spornych dotyczących wynajmu auta zastępczego. Warto podkreślić iż rok wcześniej było tego typu sporów zaledwie 18 tysięcy, co również jest ilością znaczną. Ponadto zauważyć należy, ze nie wszystkie spory trafiają do sądu. Winą tej sytuacji obarcza się ubezpieczycieli, którzy skracają czas wynajmu, obniżają koszty wynajmu i utrudniają poszkodowanemu życie.
Zanim skorzystamy z samochodu zastępczego z ubezpieczalni warto wiedzieć co się z tym wiąże i jakimi kosztami możemy zostać obciążeni. Co do zasady poszkodowany w wypadku może zażądać wynajmu samochodu zastępczego od ubezpieczyciela sprawcy wypadku w każdej sytuacji. Nie trzeba już uzasadniać ważnego interesu poszkodowanego w korzystaniu z samochodu jak np. konieczny dojazd do pracy bez alternatywy jazdy komunikacją miejską, środkami transportu publicznego.
Koszty wynajmu auta na czas naprawy od zawsze były częścią sporną między poszkodowanymi a ubezpieczycielami. O ile sytuacja uległa poprawie w kwestii przyznania samochodu zastępczego, to kwestia kosztów z wynajmem związanych wciąż jest problematyczna. Chodzi o niuanse, które mogą klienta sporo kosztować. Wątpliwości są na tyle poważne, ze zajął się nimi kilkukrotnie Sąd Najwyższy (sygn. akt III CZP 05/11). SN zauważył, że towarzystwo musi pokrywać celowe i ekonomicznie uzasadnione wydatki na najem pojazdu zastępczego. Przede wszystkim chodzi o podobną klasę pojazdu do pojazdu zniszczonego a także rynek lokalny wynajmu. W praktyce oznacza to że klient nie musi szukać oferty najtańszej, a może być to oferta przeciętna, podobnie jest z rodzajem wynajmowanego samochodu. Jeśli uszkodzeniu uległ samochód kompaktowy klient nie może oczekiwać zwrotu za wynajem limuzyny.
KNF zabiera głos
Poza Sądem Najwyższym w kwestii kosztów wynajmu auta zastępczego zabrała głos Komisja Nadzoru Finansowego w Wytycznych dotyczących likwidowania szkód. Wśród wytycznych znajdują się takie zapisy jak ten, który stanowi iż ubezpieczyciel odpowiada za celowe i ekonomiczne wydatki na wynajem auta zastępczego. Zgodnie z tym zapisem poszkodowany nie musi wykazywać iż nie może np. dojeżdżać do pracy tramwajem, i w jakim celu potrzebuje samochodu w czasie gdy jego pojazd jest w naprawie. Według KNF jak i SN samochód stanowi standard cywilizacyjny i tym samym wszechstronnie zaspokaja potrzeby jego posiadacza, w tym wypadku poszkodowanego. Mimo wszystko samochodu zastępczego klient nie otrzymuje z automatu. Żądanie podlega indywidualnej ocenie. Niecelowym i nieekonomicznym byłby wynajem auta zastępczego z okazji potrzeby dojazdu nim raz w tygodniu.
Czas wynajmu
Jak się okazuje kolejnym problemem jest czas wynajmu samochodu. Objąć on powinien nie tylko fizyczny czas naprawy ale czas, okres w którym właściciel nie ma możliwości korzystania ze swego samochodu. Dotyczy to sytuacji sprowadzenia części bądź też oczekiwania na badanie techniczne.
Samochód zastępczy od ubezpieczyciela
Procedura jakiej dokonać musi poszkodowany chcąc uzyskać auto zastępcze po kolizji drogowej wymaga zwrócenia się do ubezpieczyciela z żądaniem samochodu. Sąd Najwyższy wyraźnie ogranicza uprawnienia poszkodowanych w kwestii wynajmu auta zastępczego na czas naprawy pojazdu uszkodzonego. Jesienią 2011 roku SN orzekł iż ubezpieczyciele nie mogą zmuszać swych klientów do rezygnacji z korzystania z samochodu na rzecz roweru, czy komunikacji miejskiej w poruszaniu się w czasie naprawy ich samochodu. Warunkiem jest fakt, iż poszkodowany przed uszkodzeniem pojazdu regularnie z samochodu korzystał. Z pozoru czytając orzeczenie SN samochód zastępczy poszkodowanemu się należy i kropka. Tymczasem po wydaniu wyroku nadal ubezpieczyciele odmawiają ponoszenia kosztów wynajmu auta zastępczego i w zasadzie nic się nie zmieniło.
Auto na tydzień
Z czasem szarpanina w sądach między ubezpieczycielami a poszkodowanymi ustała. Rozwiązaniem stała się oferta ubezpieczycieli, którzy proponują poszkodowanym samochód zastępczy, chociaż na znacznie mniej korzystnych warunkach, bo ustalanych przez ubezpieczyciela. Przede wszystkim firmy ubezpieczeniowe ograniczyły termin korzystania z samochodu do tygodnia, bez względu na faktyczny czas naprawy samochodu w warsztacie. Skargi na takie postępowanie przyjmuje Rzecznik Finansowy i niestety nie są one sporadyczne. Ubezpieczyciele próbują oszczędzać na kosztach nie zgadzając się na wydłużenie terminu wynajmu samochodu. Najwięcej problemów dotyczy tzw. szkody całkowitej. Zakup nowego samochodu w siedem dni to nie lada wyczyn, a są też i takie towarzystwa, w których samochód zastępczy przysługuje jedynie do dnia wypłaty odszkodowania.
Od pewnego czasu drożeją ubezpieczenia samochodów, co da się odczuć w kieszeni. Klientom firmy ubezpieczeniowe mydlą oczy komfortem naprawy i licznymi dodatkami do oferty, jednak w rzeczywistości to sposób na łatanie budżetu. Naprawy samochodów kosztują ubezpieczycieli wiele więcej niżeli zyskują ze składek ubezpieczeniowych.
Domyślny rabat w kosztorysie naprawy
Tylko w ubiegłym roku ubezpieczyciele odnotowali stratę na miliard złotych z tytułu naprawy samochodów i odszkodowań w związku z kolizjami drogowymi. Niestety nie pomogły podwyżki składek. Liczba szkód zgłaszanych ubezpieczycielom wciąż rośnie, a tym samym suma odszkodowań również. Co za tym idzie firmy ubezpieczeniowe starają się jak mogą ograniczyć straty, nie tracąc klienta. Niektóre ich poczynania są bardzo sprytne i podstępne. Jednym ze sposobów na obniżenie wypłaty odszkodowania jest domyślny rabat. Otóż wycena naprawy warsztatowej jest zaniżana o 30% z założenia, iż klient wynegocjuje niższe stawki naprawy. Niewielu klientów orientuje się, iż jeśli takowego rabatu nie uzyska ubezpieczyciel podniesie wycenę. Klienci rzadko kwestionują kosztorys ubezpieczyciela i tym sposobem dopłacają z własnej kieszeni do naprawy, a przecież ubezpieczenie kupują w innym celu.
Samochód zastępczy nie do końca w cenie ubezpieczenia
Samochód zastępczy to niemal standardowy i nieodłączny element oferty ubezpieczeniowej. Niemniej warunki korzystania z samochodu zastępczego bywają różne. Firmy ubezpieczeniowe starając się zaoszczędzić na kosztach wynajmu samochodów robią wszystko, aby zniechęcić klienta do korzystania z samochodu zastępczego. Co prawda ubezpieczyciel nie domawia samochodu, to sama obsługa auta zastępczego ma wiele do życzenia. Zdarza się iż klient musi po samochód zastępczy zgłosić się w odległe krańce miasta lub za miasto i w to samo miejsce samochód zwrócić we własnym zakresie. Z pewnością nie jest to wygodne rozwiązanie, chociaż oszczędne dla ubezpieczyciela. To znaczne utrudnienie, jeśli w wyniku wypadku, poważnej kolizji potrzebujemy samochodu zastępczego do kontynuacji podróży z dala od domu, w nieznanej okolicy. Kolejnym problemem jest zwrot samochodu zastępczego. Przykładowo jeśli wybieramy się w podróż na drugi koniec kraju i w połowie drogi dojdzie do zdarzenia, w wyniku którego nasz samochód trafi do warsztatu a my otrzymamy samochód zastępczy, po naprawie naszego pojazdu samochód zastępczy musimy zwrócić w miejscu z którego go otrzymaliśmy, czyli może być to kilkaset kilometrów od miejsca zamieszkania. Firmy ubezpieczeniowe tłumaczą się tym, iż koszt odbioru samochodu zastępczego nie ma związku ze szkodą. Słowem kluczowym w tej kwestii jest bezpośredni związek, bo tylko taki musi zostać sfinansowany przez ubezpieczalnię. Odstawienie samochodu do wypożyczalni z której pochodzi auto zastępcze według ubezpieczyciela ma jedynie pośredni związek ze szkodą. Tymczasem jest to czas i pieniądze, bo poza paliwem do samochodu zastępczego klient musi wrócić z wypożyczalni do miejsca zamieszkania nie rzadko transportem kombinowanym pochłaniających sporo czasu.
Likwidacja szkody kontra fanaberie klienta
Z jednej strony ubezpieczyciel ma słuszność w ograniczaniu pokrywania kosztów podstawienia samochodu i jego odbioru od klienta, jeśli chodzi o drobne kolizje i naprawy, jednak z drugiej strony koszty jakie poszkodowany ponosi nie ze swej winy w przypadku zdarzenia na drodze podczas dalekiej podróży są wysokie i winny być uwzględnione w ramach ubezpieczenia. Może się zdarzyć, że samochód zastępczy będzie kosztował klienta sporą sumę. Wystarczy mieć wypadek 100km od miejsca zamieszkania. Wówczas do warsztatu licencjonowanego może być 50km, a do wypożyczalni 75km w druga stronę. Jak się okazuje o warunkach korzystania z samochodu zastępczego klient dowiaduje się dopiero wówczas, kiedy przychodzi mu z auta skorzystać. Jest to niepisany wkład własny w szkodę, niestety często niemały.
"Gazeta Wybiorcza” podkreśla, iż mimo odpowiedniej wykładni Sądu Najwyższego wciąż zdarzają się sytuacje, w których ubezpieczyciele zaniżają odszkodowanie za wynajem pojazdu zastępczego.
„Gazeta Wyborcza” cytuje sytuację swojego czytelnika, który został poszkodowany w zdarzeniu drogowym spowodowanym przez kierowcę ubezpieczonego w PZU SA i skorzystał z pojazdu w ramach własnej polisy. Problem powstał wówczas, gdy naprawa uszkodzonego samochodu przeciągnęła się ponad wyznaczony przez PZU termin. Po początkowym sprzeciwie PZU uznało wydłużenie za zasadne, ale oszacowała dzienną stawkę wg własnych warunków wynegocjowanych z wypożyczalniami, znacznie niższych niż w przypadku klienta indywidualnego. W efekcie czytelnik otrzymał kwotę niższą od poniesionych kosztów. Tymczasem, jak przypomina „Gazeta Wyborcza”, SN orzekł, iż ubezpieczyciele nie mogą sami wyznaczać stawek za pojazdu na czas naprawy samochodu poszkodowanego. Mimo że interwencja „Gazety” pozostała bez odpowiedzi zakładu, to ostatecznie wypłacił on klientowi wspomnianą różnicę.
Więcej na ten temat w „Gazecie Wyborczej” z 1 października, w artykule Anny Popiołek zatytułowanym „PZU do klienta po wypadku: chcesz auto zastępcze? Idź do sądu”, pod adresem:
Pomimo tego, że ubezpieczyciele podczas sprzedaży polisy obiecują swoim klientom samochód zastępczy, to najczęściej skracają czas jego posiadania przez klienta. Jest to niezgodne z wyrokiem Sądu Najwyższego.
Jako przykład podawana jest Ergo Hestia, gdzie rzeczoznawca wyliczył czas naprawy samochodu na trzy dni, nie przyznając tym samym auta, a faktycznie czas naprawy samochodu trwał kilka dni dłużej. Ergo Hestia broni się jednak tym, że to firma naprawiająca samochód, bezprawnie i bezpodstawnie wydłużyła czas jego naprawy, na co ubezpieczyciel tak naprawdę nie miał wpływu.
Zresztą mowa nie tylko o ubezpieczycielu Ergo Hestia, ale również o Liberty Ubezpieczenia, które wyznacza czas samochodu zastępczego dla leasingu jedynie do czasu otrzymania zwrotu odszkodowania dla firmy leasingowej.
Tego typu przykładów jest znacznie więcej, a jak twierdzi Biuro Rzecznika Finansowego, każdego dnia do urzędu trafiają skargi, które odnoszą się właśnie do bezpodstawnego skracania czasu, w którym przyznany został samochód zastępczy. Firmy ubezpieczeniowe tną tym samym koszty. Często jest również tak, że ubezpieczyciele odmawiają refundacji części lub nawet całości kosztów poniesionych z tytułu najmu auta zastępczego.
Więcej na: http://gu.com.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=59942:problemy-z-refundacj-aut-zastpczych-nie-znikaj&Co najbardziej przyciąga do ubezpieczycieli? Nie szybkość reakcji, nie cena, ale właśnie samochód zastępczy. Jak twierdzą w PZU, auto zastępcze to już zasadniczo standard we wszystkich ubezpieczeniach komunikacyjnych.
Coraz więcej firm zresztą podąża w tym kierunku, choć nikt nie zaprzecza, że samochód zastępczy jest również pewnego rodzaju obciążeniem oraz kosztem dla firmy. Ilość klientów chętnych na to rozwiązanie jest niemniej jednak bardzo duża. Dodatkowo klient jest gotowy zapłacić za ubezpieczenie więcej, mając do dyspozycji właśnie samochód zastępczy. Stosowne umowy, jakie podpisali ubezpieczyciele, pomagają nieco zmniejszyć koszty, które ponoszą.
Więcej na: http://gu.com.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=60083:rynek-ubezpiecze-auto-zastpcze-to-standard&catid=107:rynek-ubezpiecze&Itemid=106Bezpośrednia Likwidacja Szkód, w skrócie BLS, została wprowadzona przeszło 2 lata temu. W tym czasie UNIQA, jeden z czołowych ubezpieczycieli na rynku zlikwidował bezpośrednio ponad 7 tysięcy takich szkód.
UNIQA, podobnie jak inni ubezpieczyciele prowadzi badania dotyczące poziomu zadowolenia klientów, między innymi w sprawności likwidacji szkód. Jak wynika z badań, ta opcja zdobyła 4,2 punktu na 5 punktów możliwych. Samo badanie przeprowadzono w 2015 roku na 800 klientach.
Bezpośrednia Likwidacja Szkód została wprowadzona przez firmę UNIQA w 2014 roku. Celem było przyspieszenie likwidacji szkód, a także poprawa szybkości reakcji. Jak się okazało, od tego czasu UNIQA obsłużyła ponad 7138 szkód właśnie w oparciu o BLS, wypłacając jednocześnie ponad 16,3 miliona złotych odszkodowań, tylko i wyłącznie w ramach usługi BLS. Klienci korzystający z pakietu UNIQA mogą w czasie naprawiania szkody skorzystać z samochodu zastępczego.
Jak twierdzą przedstawiciele firmy UNIQA, BLS jest przyszłością do rozwoju ubezpieczeń AC i likwidacji szkód. Dla klienta jest to rozwiązanie bardzo korzystne, przede wszystkim dlatego, że nie angażuje klienta w sam proces likwidacji, a także zapewnia samochód służbowy oraz kompletny zakres likwidacji szkody, podobny do tego, który gwarantuje polisa OC.
TU InterRisk Vienna Insurance Group podpisał umowę z jedną z największych wypożyczalni samochodów na świecie – firmą SIXT Rent a Car, która zapewni klientom Interrisk poszkodowanym z polisy OC wykupionym w towarzystwie auta zastępcze.
- Proponujemy klientom samochód zastępczy od zaufanych i rzetelnych partnerów. Dzięki rozpoczęciu współpracy z firmą SIXT dostarczymy samochód zastępczy nawet w ciągu 1 godziny w miejsce wskazane przez klienta – powiedział Piotr Żuk, dyrektor Departamentu Likwidacji Szkód w InterRisk.
Klient podczas zgłoszenia szkody uzyskuje informację, iż InterRisk proponuje mu wynajem auta zastępczego bezpłatnie na czas likwidacji szkody. Wynajmowane pojazdy są nie starsze niż 2-letnie. Sieć wypożyczalni posiada prawie wszystkie marki samochodów. Samochód zastępczy będzie odpowiadał klasie auta, którym dotychczas jeździł poszkodowany. Ponadto w przypadku ewentualnej szkody wyrządzonej wynajętym pojazdem klient nie ponosi żadnych dodatkowych kosztów.
Towarzystwa ubezpieczeniowe w końcu zaczęły poważnie traktować klientów i zaczęły porządkować obszary związane z komunikacyjnymi polisami OC, jak np. zadośćuczynienia czy refundacja kosztów aut zastępczych.
Przyczyną zmiany polityki TU jest konieczność zapanowania nad kosztami, przy okazji z nowych inicjatywach zakładów skorzystają klienci. Przykładem może być PZU SA Zespołu Organizacji Pomocy Poszkodowanym w Wypadkach (Opiekunowie PZU), którego działania będą miały na celu głównie zapewnienie ofiarom wypadków drogowych wszelkiego możliwego wsparcia w celu umożliwienia im powrotu do normalnego życia. Głównym czynnikiem , który skłonił firmę do zmian, był zaobserwowany ostatnio wzrost wartości przyznawanych przez sądy świadczeń dla ofiar wypadków drogowych, przeznaczonych m.in. na koszty leczenia i rehabilitacji. Warto bowiem mieć na uwadze, że nawet jeśli PZU SA nie odczuł jeszcze skutków wspomnianego zjawiska, to jako lider segmentu OC aut musi się mieć na baczności. Co więcej, jeśli zakład dobrze rozegra całą sprawę, to Opiekunowie mogą się stać jedną z „lokomotyw” wizerunkowych firmy. Innymi ubiegłotygodniowymi przedsięwzięciami mającymi na celu uporządkowanie wspomnianych powyżej obszarów były rozpoczęta przez RESO budowa partnerskiej sieci wypożyczalni aut oraz uruchomienie przez Gothaer TU autorskiej usługi bezpośredniej likwidacji szkód.
W ubiegłym tygodniu opublikowano podsumowanie Rzecznika Ubezpieczonych. Odnotowany w 2014 r. trend spadkowy w liczbie skarg zgłaszanych do Rzecznika Ubezpieczonych utrzymał się także w pierwszych trzech miesiącach tego roku. Spadająca liczba pism kierowanych do wspomnianej instytucji jest naturalną konsekwencją kilku czynników. Mniejsza szkodowość w OC aut i nowe regulacje prawne spowodowały, że klientom rzadziej trafiają się okazje do zgłaszania swego niezadowolenia. A warto pamiętać, że powyższy segment odpowiada za większość pism wpływających do Rzecznika – w I kw. niemal 40% skarg dotyczyło nieprawidłowości w tej gałęzi produktów.
Uszkodzenie, zniszczenie pojazdu w wypadku powoduje szereg konsekwencji które mogą mieć negatywnych skutki dla poszkodowanego. To nie tylko koszty naprawy lub kupno nowego pojazdu, poszkodowany musi liczyć się z mnóstwem wydatków które musi ponieść w wyniku zdarzenia drogowego – holowanie, parkowanie wraku, etc. W większości przypadków wskutek zniszczenia lub uszkodzenia pojazdu poszkodowany przez dłuższy czas nie może korzystać z swojego środka transportu.
Poszkodowani, użytkujący pojazdy służbowo lub prywatnie, nie mając innego, wolnego pojazdu mogącego zastąpić uszkodzony pojazd, w celu odtworzenia możliwości korzystania z rzeczy w dotychczasowym zakresie, zmuszeni są na pewien czas wynająć pojazd zastępczy. Następnie kierują roszczenie o zwrot poniesionych kosztów do sprawcy szkody lub ubezpieczyciela sprawcy zdarzenia.
17 listopada 2011 r. SN z wniosku Rzecznika Ubezpieczonych w sprawie sygn. akt III CZP 05/11 podjął uchwałę o następującej treści: „Odpowiedzialność ubezpieczyciela z tytułu umowy obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych za uszkodzenie albo zniszczenie pojazdu mechanicznego niesłużącego do prowadzenia działalności gospodarczej obejmuje celowe i ekonomicznie uzasadnione wydatki na najem pojazdu zastępczego; nie jest ona uzależniona od niemożności korzystania przez poszkodowanego z komunikacji zbiorowej”. W ocenie SN utrata możliwości korzystania z uszkodzonego lub zniszczonego samochodu nie powoduje samoistnego uszczerbku. Utrata możliwości korzystania z rzeczy, np. z pojazdu mechanicznego, nie jest zatem szkodą majątkową samą w sobie. Szkodą majątkową jest zobowiązanie powstałe z tytułu umowy najmu pojazdu zastępczego – spełniony lub wymagalny czynsz najmu.
Zwrotowi podlegają celowe i ekonomicznie uzasadnione wydatki na najem pojazdu zastępczego w okresie naprawy pojazdu uszkodzonego w trakcie zdarzenia albo przez okres niezbędny od nabycia innego pojazdu w razie powstania szkody całkowitej w samochodzie. Pojęcia „celowe” i „ekonomicznie uzasadnione” to desygnaty normatywnej adekwatności przyczynowej (art. 361 k.c.), z uwzględnieniem zasady współdziałania wierzyciela z dłużnikiem przy wykonaniu zobowiązania w sposób, o którym mowa w art. 354 k.c. Jeśli poszkodowany w następstwie czynu niedozwolonego utracił możliwość korzystania z rzeczy, nie posiadając innego, wolnego i nadającego się do wykorzystania pojazdu mechanicznego, wynajmie pojazd zastępczy o zasadniczo podobnej klasie, według stawki czynszu najmu obowiązującej na lokalnym rynku i będzie korzystał z przedmiotu najmu w okresie naprawy pojazdu mechanicznego lub w okresie niezbędnym do zakupu innego pojazdu, to koszty poniesione z powyższego z tytułu będą mogły być kwalifikowane jako wydatki celowe i ekonomicznie uzasadnione.
SN w pełni podzielił zaprezentowany przez Rzecznika Ubezpieczonych pogląd, że korzystanie przez poszkodowanego z własnego pojazdu mechanicznego nie może być odtworzone przez wykorzystywanie środków komunikacji publicznej, są to bowiem odmienne sposoby korzystania z rzeczy.
Więcej na : http://gu.com.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=56244:2015-05-04-14-31-50&catid=122&Itemid=153
Strona www.zastepczy.org jest portalem informacyjnym dla poszkodowanych w szkodach komunikacyjnych z polisy OC pojazdów mechanicznych. W celu ułatwienia poszkodowanym w zdarzeniach komunikacyjnych procesu zgłaszania roszczeń strona zawiera dane kontaktowe poszczególnych Towarzystw Ubezpieczeniowych. Za pomocą tej strony możesz również zamówić auto zastępcze z polisy OC sprawcy zdarzenia, które zostanie zorganizowane przez www.zastepczy.org, a koszt wynajmu zostanie rozliczony bezgotówkowo bezpośrednio pomiędzy www.zastepczy.org a ubezpieczycielem sprawcy zdarzenia
Podmiot www.zastepczy.org nie jest związany gospodarczo z żadnym Towarzystwem Ubezpieczeń. Wszystkie formalności związane z organizacją pojazdu zastępczego możesz załatwić poprzez www.zastepczy.org. W celu uzyskania szczegółowych informacji lub zamówienia auta zastępczego zadzwoń na nr 22 101 01 95 lub zamów auto online przez wypełnienie formularza znajdującego się na stronie zastepczy.org. Podmiot gospodarczy prowadzący stronę www.zastepczy.org jest niezależnym podmiotem gospodarczym, zajmującym się organizacją najmu pojazdów zastępczych z obowiązkowego ubezpieczenia OC pojazdów mechanicznych.