Przemysł motoryzacyjny w Europie na rozdrożu — czy złagodzenie zakazu aut spalinowych może odwrócić trend?

Europa w przededniu motoryzacyjnej rewolucji

Europejski przemysł motoryzacyjny stoi w obliczu największej transformacji od ponad stu lat. Wraz z planowanym zakazem sprzedaży nowych samochodów spalinowych od 2035 roku, Unia Europejska postawiła sobie ambitny cel: całkowitą dekarbonizację sektora transportu osobowego.

Choć decyzja ta ma wymiar proekologiczny, budzi coraz większe kontrowersje. W ostatnich miesiącach szefowie największych koncernów — m.in. Stellantis, Mercedes-Benz Group czy BMW — apelują o złagodzenie regulacji, argumentując, że tempo przechodzenia na napęd elektryczny jest zbyt szybkie i grozi destabilizacją rynku.

Czy zatem złagodzenie zakazu aut spalinowych może rzeczywiście odwrócić niepokojące trendy i przywrócić równowagę w europejskiej motoryzacji?

Zakaz aut spalinowych od 2035 r. – geneza i cele klimatyczne

Jak powstał zakaz i co dokładnie obejmuje

W marcu 2023 r. Parlament Europejski przyjął ustawę, zgodnie z którą od 2035 roku wszystkie nowe samochody osobowe i dostawcze sprzedawane w UE muszą mieć zerową emisję CO₂. W praktyce oznacza to koniec sprzedaży aut z silnikiem benzynowym i Diesla, a także większości hybryd.


Decyzja ta była częścią pakietu „Fit for 55”, mającego na celu redukcję emisji o co najmniej 55% do 2030 roku.

Europejski Zielony Ład – motor zmian

Dla Komisji Europejskiej zakaz aut spalinowych to kluczowy element Europejskiego Zielonego Ładu. Motoryzacja odpowiada bowiem za ok. 15% całkowitych emisji CO₂ w UE, więc jej transformacja ma fundamentalne znaczenie dla realizacji celów klimatycznych.

Naciski branży motoryzacyjnej: głosy sprzeciwu i postulaty

Apel producentów samochodów

Coraz więcej liderów motoryzacji apeluje o „realizm regulacyjny”.
Carlos Tavares, szef Stellantis, twierdzi, że „Europa ryzykuje utratę konkurencyjności”, jeśli będzie forsować elektryfikację bez równoczesnego rozwoju infrastruktury. Podobnego zdania jest Ola Källenius z Mercedes-Benz Group, który podkreśla, że brak spójnej polityki energetycznej może doprowadzić do wzrostu cen prądu i zahamowania sprzedaży aut elektrycznych.

Ryzyko utraty miejsc pracy i zależność od surowców

Elektryfikacja wiąże się z redukcją zatrudnienia w sektorze produkcji silników spalinowych i części zamiennych.
Według szacunków ACEA (Europejskie Stowarzyszenie Producentów Samochodów), w wyniku pełnej transformacji nawet 600 tys. miejsc pracy w UE może zniknąć. Dodatkowym problemem jest zależność od surowców — lit, nikiel i kobalt pochodzą głównie z krajów spoza Europy, co rodzi nowe ryzyka geopolityczne.

Elektryfikacja w praktyce: problemy z infrastrukturą i kosztami

Dlaczego kierowcy wciąż wybierają auta spalinowe

Pomimo dynamicznego wzrostu sprzedaży aut elektrycznych, ich udział w rynku UE wciąż nie przekroczył 20%.
Kierowcy wskazują na trzy główne bariery:

  • wysoką cenę zakupu,

  • ograniczony zasięg na jednym ładowaniu,

  • oraz niewystarczającą liczbę publicznych ładowarek.

Dla wielu konsumentów e-samochód nadal nie jest rozwiązaniem praktycznym, szczególnie w krajach Europy Środkowo-Wschodniej.

Koszty eksploatacji i utrzymania

Elektryki są tańsze w użytkowaniu, lecz droższe w naprawie. Ubezpieczyciele notują wyższe koszty likwidacji szkód związanych z akumulatorami i elektroniką, co przekłada się na wyższe składki.
Dodatkowo, rosnące ceny prądu w Europie osłabiają argument o niskich kosztach „tankowania”.

Czy złagodzenie zakazu aut spalinowych jest możliwe?

Scenariusze zmian

Pod presją producentów i kilku państw członkowskich, Komisja Europejska rozważa złagodzenie przepisów. Jednym z możliwych rozwiązań jest dopuszczenie sprzedaży aut zasilanych paliwami syntetycznymi (e-fuels) po 2035 roku.
Takie paliwa, choć drogie, mogą pozwolić na neutralność klimatyczną bez konieczności pełnej rezygnacji z silnika spalinowego.

Rola Niemiec, Włoch i Polski

Niemcy, jako największy rynek motoryzacyjny UE, odegrają kluczową rolę w kształtowaniu kompromisu. Włochy i Polska również apelują o „stopniowe podejście” i uwzględnienie różnic infrastrukturalnych między krajami.

Co złagodzenie zakazu oznacza dla kierowców

Wybór aut i ceny

Jeśli zakaz zostanie złagodzony, europejscy kierowcy mogą liczyć na dłuższy okres współistnienia napędów – elektrycznych, hybrydowych i spalinowych.
Taki scenariusz pozwoliłby na utrzymanie konkurencji cenowej oraz stopniowe dostosowanie rynku wtórnego.

Wartość rezydualna i dostępność części

Dłuższa obecność aut spalinowych na rynku oznacza wolniejsze spadki wartości rezydualnej.
Dostępność części zamiennych i warsztatów pozostanie wysoka, co ograniczy koszty eksploatacji i wydłuży cykl życia pojazdów.

Wpływ na rynek wynajmu i ubezpieczeń

Wynajem i leasing w okresie przejściowym

Firmy flotowe i leasingowe zyskują czas na dostosowanie strategii. Mieszany portfel – łączący auta elektryczne, hybrydowe i niskoemisyjne spalinowe – pozwoli na stopniowe przechodzenie w stronę zeroemisyjności bez ryzyka gwałtownych strat.

Ubezpieczenia i serwis

Ubezpieczyciele już reagują na zmiany – wprowadzenie specjalnych polis dla samochodów elektrycznych pokazuje, że rynek adaptuje się szybciej niż ustawodawcy.
Z drugiej strony, utrzymanie aut spalinowych dłużej w sprzedaży pozwoli uniknąć nagłych wzrostów składek wynikających z wysokich kosztów napraw EV.

Czy Europa jest gotowa na pełną elektryfikację?

Europa wciąż nie ma jednolitej sieci ładowania – w niektórych krajach (np. Holandii, Niemczech) infrastruktura jest rozwinięta, podczas gdy w innych (jak Polska, Rumunia czy Bułgaria) liczba punktów ładowania jest niewystarczająca.
Bez rozwiązania tego problemu, pełna elektryfikacja może okazać się niemożliwa w zakładanym terminie.

Perspektywy na przyszłość

Wydaje się, że najbardziej prawdopodobnym kierunkiem będzie hybrydowy model transformacji, łączący rozwój elektromobilności z dalszym wykorzystaniem technologii niskoemisyjnych.
Takie podejście pozwoli zachować równowagę między ambicjami klimatycznymi a realiami gospodarczymi i społecznymi.



Wszystkie artykułyNastępny artykuł